piątek, 30 grudnia 2011

Była sowa szydełkowa...


...a nawet cała gromada sówek.
Oto one - zawieszki, breloczki, które zrobiłam na szydełku...
i jeszcze kilka innych drobiazgów.


Alfabet na cały rok

A...anioła stróża u boku
B...buziaków słodkich miliony
C...czasu wolnego dla siebie
D...drogi usłanej różami
E....ekskluzywnych wakacji
F....fury pieniążków
G...gwiaździstego nieba
H...horoskopu korzystnego
I.... i oprócz tego
J...jasności umysłu
K...kolorowych chwil
L...lotów wysokich
M...miłosnych uniesień
N...nieprzemijającej urody
O... oddechu od codzienności
P...pogodnych dni
R...romantycznych wieczorów
S...szalonych nocy
T...tylko spełnionych marzeń
U...uroku osobistego
W...wiary w sukces
Z...ZAWSZE UŚMIECHNIĘTEJ BUZI
...W...KAŻDY...DZIEŃ...


tego życzę Wam i sobie również w tym nadchodzącym 
Nowym Roku!



czwartek, 22 grudnia 2011

Dwa kamienie


W przedświątecznym zamieszaniu zdążyłam jeszcze pomalować dwa kamienie.
Poniżej: najeżony jeżyk oraz brązowy kociak.




Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia
życzę Wam spokoju i radości:)


środa, 14 grudnia 2011

piątek, 2 grudnia 2011

Na górze róże...


Róże ale nie jako kwiat tylko kolor.
Pisałam, że chwilowo nie będę malować "kamiennych" kotów,
tylko jakieś inne zwierzaczki. Miałam namalować pieska.
Miałam i na "mianiu" się skończyło.
Oto kot z różowym i niebieskim kolorem w roli głównej.


Następny w poczekalni. Czeka, aż go sfotografuję.
Poniżej, dla urozmaicenia, kilka broszek
i kwiatuszki do aplikacji. 
Kwiatki według wzoru z bloga gipsybazar.blogspot.com
Wszystko wykonałam z bardzo miłej w dotyku włóczki
bawełniano - akrylowej.


W poście z 21 listopada, prosiłam Was o propozycje 
nazwy sznurkowych kolczyków.
Wszystkim osobom, które zamieściły komentarze
pod moim wpisem, bardzo dziękuję!
Po namyśle wybrałam nazwę "Świteź o zmierzchu"
zaproponowaną  przez Ewę z "Zakątka Dzieciątek"
Ewę proszę o kontakt na mojego maila: szufladadany@wp.pl

Dziękuję Wam za odwiedziny i życzę miłej soboty i niedzieli.




niedziela, 27 listopada 2011

Przemarsz aniołów


"Kołyszemy pochylamy,
całujemy, oddalamy -
aniołowie.

Nastrajamy, poprawiamy,
otwieramy trudne bramy -
aniołowie.
Przebaczamy, istniejemy,
usypiamy, miłujemy -
aniołowie.
Deszcz pijemy, nic nie jemy,
kwiaty w lustrach, szafir niemy -
aniołowie."

K.I. Gałczyński

Zrobiłam kilka zakładek z motywem anioła.
Oto one:



Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem.
Cieszę się, że podobają się Wam moje "buźki" i ludzik,
zwłaszcza dlatego, że wśród kilku osób z mojego
otoczenia nie wywołały  zachwytu.
Nie spodobały się i tyle.

Dzięki Waszym miłym słowom, będą następne:)

Życzę miłego tygodnia:)


czwartek, 24 listopada 2011

Niby nic


Niby nic, a jednak cieszy mnie ich wykonanie.
Parę drobiazgów.


Najpierw powstała buźka...potem, a czemu by nie zrobić reszty...
i jest ! Zielony ludzik...posłuży za zawieszkę do...
no jeszcze nie wiem do czego, pewnie do kosmetyczki.
Obok ludzika, szydełkowe serce - igielnik, mega koral
i korale w wiosennych kolorach.
Są to rzeczy, bez których spokojnie można się obyć,
niby nic...a jednak dobrze je mieć :)

Pozdrawiam i życzę kolorowych humorów!


poniedziałek, 21 listopada 2011

Mgliście


Prawie dwa tygodnie milczałam "blogowo" 
ale to nie znaczy, że leniuchowałam.
Trochę dziergałam, trochę malowałam.
Dzisiaj pokażę Wam komplet biżuterii będący swoistym mixem
moich fascynacji i inspiracji.
Czasy "Starej Baśni" w połączeniu z okresm wiktoriańskim.
Starałam się, nie wiem czy mi się to do końca udało.
Oceńcie sami.
Biżuteria jest zrobiona  ze zwykłego, lnianego sznurka
w połączeniu z kamieniami (są to prawdopodobnie howlity) i koralikami.

Poniższy komplet nazwałam "Pani Jeziora".
Składa  się z ozdoby szyi i kolczyków.
Sznurek, kamienie w barwie głębokiej zieleni (wygrane w candy u Aldony)
i koraliki w kolorze starego złota.


Na nazwę drugiej pary kolczyków jakoś zabrakło mi pomysłu:)
Może coś zaproponujecie?
Piszcie w komentarzach. 
Osobie, której nazwa kolczyków najbardziej mi się  spodoba wykonam
kolczyki ze sznurka, bądź z kordonka w dowolnie wybranym kolorze.
 Czekam do końca listopada.


Pozdrawiam i życzę jak najmniej mglistych dni:)





wtorek, 8 listopada 2011

Pyszczki i róże


Dzisiaj pokażę coś w stonowanych barwach.
Korale - inna wersja "Jesiennych róż"
z jednego z wcześniejszych postów i dwa wisiorki.
Zastanawiałam się trochę jak je nazwać.
Wymyśliłam "Pyszczki" - może macie jakąś inną, ciekawszą nazwę?





Pyszczki to drewniane kulki, które ozdobiłam farbami, 
obdziergałam kordonkiem i obszyłam koralikami.
Jeden z nich już służy jako wisiorek, drugi czeka na łańcuszek.

Pozdrawiam i dziękuję za to, że odwiedzacie "Moją Szufladę",
za to że zamieszczacie komentarze. To dla mnie bardzo miłe:)


niedziela, 6 listopada 2011

Rozweselacze po raz drugi


Kolorowe ozdoby szyi i broszki po raz drugi.
Wydaje mi się, że ozdoby tego typu
mogą się bardzo dobrze prezentować w zestawieniu
z ciemnym, czarnym golfem albo wydekoltowanym sweterkiem.
Ten dekolt to opcja dla mnie, 
ponieważ osobiście nie przepadam za golfami, powód jest
prozaiczny - "duszą" mnie :)

Tutaj użyłam koralików, które wygrałam w candy u Aldony 
na blogu BAGATELKI
I na końcu broszki, każda z kilku kordonków. 
Trochę pracochłonne, 
ale z końcowego efektu jestem zadowolona.



Dziękuję za komentarze pod moimi postami i za odwiedziny:)
Pozdrawiam i życzę Wam słonecznego tygodnia.


To migawki ze słonecznej soboty spędzonej na spacerach 
w okolicy klubu jeździeckiego w Będzinie Grodźcu.



piątek, 28 października 2011

Jesienne róże


Dzisiaj pokażę tylko jeden koralo- naszyjnik.
W stonowanych barwach, niczym zamglony jesienny poranek.
Część korali ozdobiłam decoupage, pozostałe obdziergałam szydełkiem.
Kordonek w kolorze oliwkowa, złota zieleń i kremowa biel.
Właściwie zrobiłam go z myślą sobie, 
ale spodobał się mojej koleżance i już zawisł na jej szyi.
Zrobię sobie nowy, podobny, a radość koleżanki bezcenna:)


Pozdrawiam:)


piątek, 21 października 2011

Kot


Przedstawiam kolejny malowany kamień.


To już mój czwarty kamienny kot.
Muszę teraz namalować jakieś inne zwierzątko, 
chociaż koty to taki wdzięczny temat.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Życzę słonecznego weekendu:)



czwartek, 20 października 2011

Rozweselacze


Pisząc rozweselacze nie miałam na myśli żadnych płynów lub mieszanek rozweselających.
Nazwałam tak szydełkową biżuterię w wesołych kolorach.
W sam raz na pochmurne dni, do rozjaśniania szarych sweterków 
i ponurych min:)

Poniżej kilka sztuk mojego autorstwa.
  

Wiadomo przecież, że kolory leczą (to tzw.chromoterapia).

"- czerwony - podwyższa ciśnienie, dodaje energii, przeciwdziała depresji, wspomaga leczenie anemii, astmy, nerwobóli, impotencji
- żółty - ożywia i inspiruje, wzmaga kreatywność, przyspiesza gojenie się ran, pomaga w leczeniu cukrzycy i chorób przemiany materii
- niebieski - chłodzi, działa nasennie i znieczulająco, koi nerwy, pożądany w chorobach układu krążenia, infekcjach i oparzeniach
- zielony - uspokaja, przywraca równowagę, dodaje pewności siebie, pomaga w chorobach układu nerwowego, alergii i nadciśnieniu
- pomarańczowy - wzmacnia odporność, poprawia przemianę materii, dodaje odwagi i oddziałuje dodatnio na cały organizm, leczy bezsenność i choroby układu oddechowego
- fioletowy - usuwa zmęczenie, łagodzi stres, reguluje wydzielanie hormonów, wykorzystywany jest w leczeniu chorób na tle nerwowym, reumatyzmu, padaczki"
 (tekst w cudzysłowie pochodzi ze strony "kolory,które leczą")

Życzę radosnego spojrzenia na otoczenie.
Pozdrawiam:)

niedziela, 16 października 2011

Wygrana u Aldony


Wzięłam udział w candy zorganizowanym przez Aldonę 
na blogu Bagatelki i spotkała mnie miła niespodzianka.
To ja zostałam tą szczęściarą, która zagarnęła całą nagrodę:)
W piątek dotarła do mnie przesyłka, a w niej
dwa przepięknej urody wisiorki wykonane przez Aldonę z masy fimo
oraz całe mnóstwo korali i kamyków.
Piątek był dniem pochmurnym i raczej nie nastrajał optymistycznie, 
ale otrzymany prezent sprawił, że poczułam
jak gdyby przez ołowiane chmury przedarł się promień słońca.
Co tu kryć, od razu mi się humor poprawił.
Oto moja nagroda.



Aldono jeszcze raz dziękuję!

Pozdrawiam i życzę wszystkim tygodnia pełnego dobrego humoru!



poniedziałek, 10 października 2011

Golfiak


Nareszcie skończyłam, dzierganie było trochę monotonne,
bo różyczki według tego samego wzoru
(chwilowo zrobię sobie od nich przerwę).
Golfiak - otulak podobny do tego z poprzedniego posta, 
ale włóczka innej jakości i inaczej się układa.
Kolory - szarości i śliwkowy.



Dla urozmaicenia, komplecik szydełkowej biżu
w wesołej pomarańczowej barwie.


Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:)