niezmiennie kojarzy mi się z macierzyństwem.
Z jego pierwszym etapem - oczekiwaniem na ludzkie owoce - dzieci.
Swoje rozważania przelałam na papier.
W ten sposób powstał poniższy obrazek.
"Niedługo przyjdzie jesień
ciężkim koszem objuczona
jakim losem mnie obdarzy
czy przyniesie mi ona
szczęśliwej chwili orzech..."
autor:Kryha
7 komentarzy:
Mój pierwszy syn urodził się na jesieni, wieć coś w tym jest... pozdrawiam :-)
hmmmm....aż brak mi słów....:)
Witam serdecznie, co kilka dni zagladamy do "szuflady", no i podziwiamy coraz to nowsze dziela. Wspaniale !!! Pozdrowienia dla calej rodzinki!!!
a propos, Aniolki pieknie sie prezentuja na scianach, dzieki raz jeszcze
bardzo piękny! nawet na chwilę refleksji nad tym tematem mnie ujął.. jest bardzo wyrazisty.
przepiękny obraz, przepiękne skojarzenie
Bardzo dziękuję za komentarze :)
Mi także się podoba =}
Okres oczekiwania na moją córcię wspominam równie ciepło.
Prześlij komentarz