Nie ominęło mnie przeziębienie,
co odbiło się na moim twórczym zapale do pracy (wszelakiej).
Chociaż...nie jest najgorzej.
Zrobiłam dwie zakładki do książek.
Madame...
Koty...
Zdjęcia wrzucone między jednym a drugim kaszlnięciem
...a teraz opatulam się w koc i z filiżanką gorącej herbaty z miodem
i cytryną zasiadam przed telewizorem.
Pozdrawiam i życzę zdrówka Wszystkim zaglądającym do Szuflady :)