niedziela, 8 maja 2011

Poszła żabka...


"Poszła żabka po wodę do zimnego zdroju
 Bocian  za nią rach ciach ciach , nie dał jej spokoju ..."

Przypomniał mi się wierszyk, którego w dzieciństwie
uczyła mnie moja babcia Magdalena  :)

Poniżej żaba, którą namalowałam na desce kuchennej
farbami akrylowymi.
Wkrótce przybędzie jej towarzystwo...niekoniecznie żabie.





Załączam pozytywne fluidy i życzę Wam miłego i twórczego tygodnia :)


3 komentarze:

Ludkasz pisze...

Świetna żabka, czekam na ciąg dalszy:)

Ewa pisze...

jak żywa :)

Grasza44 pisze...

Dnusiu wpadam z doskoku...mam kłopot z prawym okiem...i krzywo widzę, więc tylko czytam:))))Urocza żabka, a malowanie wspaniałe...jesteś zdolna "bestyja" :))) Pozdrawiam i buziaczki zostawiam,pa.